INTERFACE ZERO pbf
Nikoła Dymitrow:
- Markusie zostawiłbyś Ticcariego aby z Colonem odstawił żonę pana Kruppa ? Bo wydaje mi się, że musi mnie ktoś pozszywać i im szybciej się za to zabierze tym lepiej. - uśmiecham się lekko.
Zakładam, że znam jakiegoś konowała który mnie pozszywa i do niego chciałbym się udać.
- Oraz masz rację ostatnie dni są bardzo interesujące... lecz powoli zaczynam tęsknić za nudą.
Jeśli Mercier zgodzi się przydzielić Ticcariego do eskorty to wracam z Nodarem do karczmy. Później odbijam do jakiegoś konowała lub jeśli rana będzie czysta może nawet jakaś dziewka karczemna mnie pozszywa... okaże się na miejscu.
Zaś jeśli Ticcari nie będzie jechać z panią Krupp to wraz z Colonem ją eskortujemy a Nodar niech lepiej wraca do karczmy. Człowiek o którym nie wiedzą może nam się przydać więc wolałbym aby się w kwaterach Gwardii nie pokazywał.
W każdym przypadku wychodząc podnoszę z podłogi mój pistolet i uważnie go nabijam. Nie raz już broń się przydała i pasuje żeby była gotowa do użytku.
Offline
Mercier odmówił uprzejmie aczkolwiek stanowczo. Bohaterowie rozdzielili się. Dymitrow z Colonem zabrali kobietę z synem do siedziby gwardii. Nodar wrócił do karczmy, A Mercier i Ticcari udali się do domu porucznika.
==========================
Koniec sceny
Dostajecie po 2PD
Offline
Markus Mercier:
Żeby nie było
- Wybaczcie Panowe, ale w obecnej sytuacji lepiej żeby żaden z nas nie chodził bez obstawy.
- Wam też radzę zawsze mieć przy sobie przynajmniej jednego sojusznika.
- Tak że nawet jeśli to Wam nadda drogi idźcie kupą tak długo na ile to możliwe.
- Poszedł bym z Wami ale ze względu na moje spotkanie nie mam tyle czasu.
Offline