HartFord - INTERFACE ZERO PBF

INTERFACE ZERO pbf


#1 2017-03-09 14:05:52

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

AKT I Scena 8 - znajomi

Markus Mercier

Markus Mercier umówił się z Sebastianem de Minock w jednej z wielu oberży za miastem. Gdy dotarł na miejsce kanonik już na niego czekał. Wzrok miał rozbiegany, włosy rozczochrane. Widać, że był mocno zdenerwowany. Siedział na końcu długiego stołu, który w większości był pusty. Podróżni wyjechali z samego rana, a następni jeszcze nie przyjechali w środku było więc kilku miejscowych i ludzie kilku kupców, którzy utknęli pewno ze względu na niedyspozycję niektórych członków wyprawy.
Mercier rzucił okiem w około. Nie widząc nic podejrzanego podszedł do księdza i usiadł naprzeciwko.

http://www.thetimes.co.uk/tto/multimedia/archive/00272/103504680_ken_272132b.jpg

- Markus - zaczął od razu szeptem ksiądz - Coś się dzieje w Espinazo Del Diablo. Biskup chodzi wściekły jak osa. Dawno go takiego nie widziałem. Hugo de Larte nie wrócił z jakiejś nocnej eskapady. Zaginął razem z jego ludźmi. Ich ponoć znaleźli gdzieś zadźgany w zaułku. Po nim słuch zaginął. Do tego ta rozprawa Tego bandyty Torresa. Biskup osobiście chce uczestniczyć w procesie. Nie pamiętam kiedy takie zamieszanie było. A do tego ten cały Lucien bez nazwiska… Wiesz, że biskup rekrutuje nowych ludzi do straży w zamku. Ale to w większości importowanii bandyci i szubrawcy. Ten Lucien to tak naprawdę Lucien Picard pochodzący z Santii. Tam ponoć spora nagroda jest za jego głowę. Ambitny jak diabli, cwany i sprytny. Biskup go awansował na sierżanta. W kuchni mówili, że wysłał go biskup na tajną misję i obiecał mu za to komendanture… - Mówił cicho i cały czas nerwowo rozglądał się dookoła. Ale nawet tak alarmujące zachowanie nie zwróciło niczyjej uwagi. 

====

Nikoła Dymitrow

Osuszona piersiówka bardzo ciążyła Dymitrowowi w kieszeni. Sama świadomość braku napitku potęgowała uczucie suchości w gardle. Nie było więc dziwne. Że gdy tylko dotarł pod ściętego elfa pierwsze co zrobił to udał się do baru i wychylił duszkiem kufel gorzkiego z matry.
Nie dostrzegł Colona, który zaszedł go od tyłu i odwrócił. Ledwo Dymitrow zdążył oderwać usta od krawędzi kufla.
- Mają rodzinę Kruppa! - Warknał Colon. Chciałem odwiedzić jego żonę by powiedzieć co się stało. A drzwi na głucho zamknięte. Gdy kołatałem uchyliła się firana i zobaczyłem pistolet. Wyniosłem się stamtąd co sił. Jeśli mają rodzinę Kruppa to znaczy że mają i jego. Pewno go szantażują. Jeśli Kurpp oskarży Torresa to Torres zawiśnie a gwardia będzie skończona. Musisz mi pomóc!

Offline

 

#2 2017-03-09 14:30:02

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Nikoła Dymitrow:
- Proszę nie krzycz ostatnie czasy są męczące - mówię zmęczonym głosem - to co proponujesz mamy we dwójkę odbić ich ?
- Przypatrzyłeś się w ogóle domowi jest szansa tam się jakoś dostać ?
Po chwili przerwy patrząc poważnie na niego.
- I czy jesteś za to gotowy stracić życie ? Bo jeśli tam pójdziemy to będą na nas czekali przygotowani z bronią nabitą do strzału i nie wiadomo w jakiej liczbie.
Wzdycham.
- A ty co proponujesz drogi kompanie ?

Offline

 

#3 2017-03-09 15:06:19

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Markus Mercier:
Mówię poważnym ale nie za głośnym tonem aby skupił na mnie rozbiegany wzrok.
- Sebastianie skup się!
- Torres to nie bandyta, wszystko o co jest obwiniany to właśnie działania Luciena na jego "tajnej misji".
- Biskup w końcu znalazł sposób żeby zemścić się na kapitanie gwardii poprzez szkalowanie Torresa.
- A to tylko pierwszy krok, bo założę się że na tym nie spocznie.
- Wiesz za co jest wyznaczona nagroda na głowę Luciena Picarda?
- Masz jakieś dokumenty na to?
- Człowieku mów co wiesz i co może uratować życie Torresowi.

Po jego odpowiedzi pytam o coś jeszcze.
- Czy mówi ci coś rodzina de Leyenn? Mają oni jakiś związek z Biskupem?

Na koniec jeszcze jedno pytanie.
- Nie słyszałeś nic o zniknięciu córki Mendozy? Anna ma na imię.

Offline

 

#4 2017-03-10 08:10:04

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Mercier

Kanonik wzruszył ramionami i powiedział jeszcze bardziej cichym głosem:
- Nie wiem co planuje biskup w związku z Livertem, ale znając mojego mocodawcę nic dobrego. Torresa winnego czy niewinnego uzna sąd. Ale jeśli mówisz prawdę i biskup fałszował dowody. Choć to straszne oskarżenie to pewno wina Toressa będzie udowodniona. Bo łatwiej udowodnić winę nic nieznaczącemu żołdakowi, w porównaniu do członka rady Dominante. Co do Pikarda spróbuję się dowiedzieć. Ale nie wiem kiedy czegoś się dowiem. Ale jeśli proces jest dzisiaj. Moja wiedza na niewiele się zda.

Na pytanie o rodzinę de Leyenn ksiądz ewidentnie się rozpromienił

- Mówisz o uroczej Lady de Leyenn. Często gości u biskupa. Niezwykle urodziwa bystra kobieta. Jest w ostatnim czasie zaufaną biskupa. Rozmawia z nią na osobności. Ale nie wygląda na to by łączyło ich… Rozumiesz “coś więcej”.

- A o córkach Mendozy nic nie słyszałem.

==========

Dymitrow

- Na Jedynego! Nikoła! - burknął Colon - Nie wiem czy we dwóch. Wymyśl coś! Na Liverta bym nie liczył on się zamknął w biurze i kazał sobie nie przeszkadzać. Zresztą mam go dość! Jego bierność to zdrada nas wszystkich. A ten grubas i ten jego Ragadyjski zabijaka Ticcari? Może oni by pomogli?
- Nie nie przyglądałem się domowi - odparł Colon na pytanie Dymitrowa - Myślisz, że miałem głowę i czas. Sam nic tam nie zdziałam. Jesteś jedyną osobą, której jeszcze zależy. A Krupp chciał ci pomóc!

Nodar przysłuchiwał się Colonowi i Dymitrowowi w milczeniu wreszcie powiedział.
Jeśli chcecie ja z wami pójdę. Może nie biegam szybko. Poklepał się po kulawej nodze. Ale oko mam jeszcze dobre a rękę pewną. Bo w przeciwieństwie do poniektórych nie zapijam się co wieczór… - To ostatnie dołożył z ewidentnym wyrzutem.

Offline

 

#5 2017-03-10 11:20:03

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Markus Mercier:
- Sebastianie, potwierdziłeś mi tylko iż sytuacja Pana Torresa jest opłakana.
- Nie mniej jednak spisałeś się jak zwykle drogi druhu.
- Pora mi ruszać na kolejne spotkanie.

Żegnam się z Sebastianem.

Ostatnio edytowany przez Raga (2017-03-12 11:57:14)

Offline

 

#6 2017-03-10 18:05:35

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Nikoła Dymitrow:
Jeśli wiem gdzie znaleźć Merciera to tam się udaję z moimi kompanami w innym przypadku pewno w trójkę wybierzemy się odbijać rodzinę.
Chciałbym się po drodze przyjrzeć domom takim jak ten w którym mieszka rodzina Kruppa. Dowiedzieć się czy to jest szeregówka, czy może dom wolno stojący. Czy ma tylne wejście oraz piętro. Jeśli ma piętro i jest sporawy to czy jest szansa dostania się na dach.
Zabieramy pistolety i oręż a potem pewno ruszamy.
Muszkiet daję Nodarowi z ulicy może kogoś ściągnie i o ile mam jakieś zapasowe pistolety to też mu daję.

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-03-10 18:07:09)

Offline

 

#7 2017-03-14 15:16:25

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Mercier

Mercier nieśpiesznie wracał do Dominante w towarzystwie Ticcariego. Pogoda była wspaniała. Na pewno przyciągnie mnóstwo ludzi na egzekucję - pomyślał z mieszanymi uczuciami. Do spotkania z Milady del Hielo ma jeszcze sporo czasu postanowił więc udać się najpierw do domu by coś zjeść i się odświeżyć.
Spokój wczesnego przedpołudnia zaburzyło to co znalazł u siebie w domu.

Wilkins już od drzwi relecjonował wizytę rozemocjonowanego Dymitrowa razem z bojowo nastawionymi kompanami proszącymi o pomoc. W odbiciu rodziny Kruppa.

Czekał tam na niego liścik od Milady. Prosiła w nim o przesunięcie terminu spotkania. Dość enigmatycznie zaznaczyła w nim, że jego prośba wzbudziła jej zainteresowanie panem Torresem i chciała by uczestniczyć w procesie. Proponowała się spotkać zaraz przed procesem w niedalekiej gospodzie.


Dymitrow

Pędem ruszyli spod gospody w kierunku domu Merciera. Niestety nie zastali go. Colon dramatycznie opisał całość Wikinsowi, który nie wpuścił ich nawet za drzwi. Opanowany służący spokojnie stwierdził, że przekaże prośbę Panu Mercierowi, ale nie jest w stanie określić kiedy wróci. Colon zrobił się na to czerwony. Gdyby nie Nodar, mogłoby się stać coś niedobrego.

Widząc, że niewiele wskórają pędem ruszyli w kierunku domu kruppa.
Murowany budynek stał w szeregu wysokich kamienic przy brukowanej drodze. odgrodzonej z jednej strony murem dużej rezydencji bogatego szlachcica. Wszystkie okna były zasłonięte. Drzwi zamknięte.


http://www.timetravelturtle.com/wp-content/uploads/2015/02/German_Heritage-2014-608_web-lrg.jpg

Budynki otaczały podwórze wewnątrz. Całość zatrzymała się przy ciemnej głębokiej bramie.
Mieli stamtąd widok na wejście od strony podwórza. Okna od wewnątrz nie posiadały zasłon, i przez chwilę mignęła im tam jakaś postać. Drzwi były zamknięte. Po podwórzu kręciło się sporo dzieciaków biegały i krzyczały. Znajdowała się tam duża studnia, pod ścianą mały ogródek i mała stajnia. 

====================================

Obserwujecie czy atakujecie. Jest was na tą chwilę tylko 3.

Każdy ma własny sprzęt. to co na karcie postaci.

Offline

 

#8 2017-03-15 09:38:06

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Nikoła Dymitrow:
Jeżeli jest jakieś tylne wejście pewno trzeba by zaatakować od frontu wątpię czy się uda. Może też takie coś ściągnąć za dużo uwagi.
- I jak chłopaki co robimy ?
Po wysłuchaniu ich propozycji mówię spokojnym tonem.
- Moim zdaniem trzeba sprawdzić czy od tyłu nie ma jakiegoś wejścia - po chwili zastanowienia - trzeba to będzie zrobić cicho ponieważ nie wiem czy władze będą po naszej stronie. A jak się nie da cicho to szybko i brutalnie a potem dać drapaka stąd.
- Jesteśmy też ograniczeni czasowo przez zaczęcie się procesu i rodzinę Kruppa przydało by się na niego zaprowadzić zanim się zacznie inaczej to odbijanie mija się z celem.

----

Mam pytanie czy mógłbym użyć "ukrywania się" i spróbować podejrzeć co dzieje się w domu ? To chyba też powinno działać jako skradanie.

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-03-15 11:29:24)

Offline

 

#9 2017-03-15 09:54:11

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Markus Mercier:
Dziękuję Wilkinsowi za relację i sprawdzam czas.
Jeśli szacuję, że dotarcie pod dom Kruppa zabawianie tam przez chwilę nie spowoduje zagrożenia spóźnienia się na spotkanie z Milady to ruszam tam z Ticcarim.

Nie mam zamiaru bezmyślnie atakować.
Wilkins na pewno dosyć rzetelnie i na spokojnie powtórzył słowa Colona.
Rozważam dwa scenariusze do weryfikacji:
- Krupp faktycznie został zmuszony do zeznań pod groźbą skrzywdzenia jego rodziny
- Krupp został nakłoniony do współpracy z Biskupem, może nawet zdradził, a osoby w jego domu chronią jego rodzinę przed kimś takim jak my
Nie podejmę działań zanim nie upewnię się, która z tych wersji jest prawdziwa.

Offline

 

#10 2017-03-15 12:39:55

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Dymitrow

Nodar ujął swój muszkiet i pokuśtykał pod ścianą w kierunku podwórza. Zatrzymał się i wyjrzał ostrożnie.
Szeptem powiedział.
- Wejście od tyłu jest na wprost. Drzwi są zamknięte. Nie widzę żadnych strażników. Na pewno nie mają nikogo na zewnątrz, ale jak kogoś mają w środku to będzie ciężko  podejść niezauważonym.
- Od frontu będzie łatwiej bo tam z okien niewiele zobaczą. Mur jest blisko i można podejść przytulonym do ściany. Tutaj jak wyjdziemy z bramy będzie nas odrazu widać. Tyle, że  front na pewno jest bardziej pilnowany  i trudniej będzie wejść przez drzwi. - Wtrącił się Colon.
- Trzeba to będzie zrobić cicho ponieważ nie wiem czy władze będą po naszej stronie. A jak się nie da cicho to szybko i brutalnie a potem dać drapaka stąd.  Jesteśmy też ograniczeni czasowo przez zaczęcie się procesu i rodzinę Kruppa przydało by się na niego zaprowadzić zanim się zacznie inaczej to odbijanie mija się z celem. - Powiedział Dymitrow.

Zapadła dłuższa chwila milczenia. Przerwał ją Nodar

- Ja jestem by iść od tyłu na cicho.
- Ja wolałbym mimo wszystko spróbować od frontu - zaoponował Colon

Obaj spojrzeli wyczekująco na Dymitrowa

Mercier

Mercier spojrzał na widoczny doskonale zegar na wieży ratuszowej. Miał jeszcze chwilę czasu. Nie zawadzi sprawdzić co wyniknie z działań tych nadpobudliwych Agaryjczyków pomyślał wsiadając spowrotem na konia.

=========================
Nodar test skradania(+2 za warunki) 4
Nodar test spostrzegawczości 7

rzuty sporne jeśli jakieś były nie są wam wiadome...

Offline

 

#11 2017-03-15 13:04:24

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Nikoła Dymitrow:
- Jestem za tym żeby wkraczać od tyłu. Nodar zostawić ci pistolety a my wejdziemy tylko ze stalą ? I pamiętajcie przyjaciele - dodaję z uśmiechem - Nie bieri kul na klatę.

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-03-15 13:06:15)

Offline

 

#12 2017-03-15 13:15:56

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Markus Mercier:
Jadę w kierunku domu Kruppa. Jestem ciekaw sytuacji jaką tam zastanę.

Offline

 

#13 2017-03-16 07:39:42

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Dymitrow

Nodar pokręcił głową i powiedział.
- Zatrzymaj broń. Mam przeczucie że ci się przyda. - Wziął tylko oba muszkiety i podreptał na krawędź tunelu. - Ja zostanę tutaj i będę osłaniał wasz odwrót. - Pozostali skinęli głową, dobyli broń i ruszyli.

Dymitrow sam zlustrował wnętrze podwórza. Musieli obejść całe dookoła, by podejść pod drzwi, Jeśli będą obserwować to i tak ich zauważą. Stwierdził, że najlepiej przekradać się prosto do celu. Mieli około 30 metrów do tylnich drzwi. Po środku nieco z boku stała studnia. Jeśli ruszą bokiem będą jak na widelcu. Jak nie… to się zobaczy. Zawierzył w trzech słowach swoją duszę Jedynemu i ruszył.

Szli powoli uważnie się rozglądając. Przyskoczyli do drewnianego stołu za którym przypadli na chwilkę. Przekradli sie do beczek i wreszcie do studni. Do drzwi prowadziła już nie osłonięta przestrzeń. Obaj skinęli głową i skoczyli do przodu. Pochylone sylwetki przemknęły błyskawicznie i dopadły drzwi.

Dymitrow nacisnął klamkę i pchnął drzwi powoli. Drzwi drgnęły ale nie otwarły się. Coś je zatrzymało po centymetrze. Musiała być tam jakaś zasuwa lub hak, które zatrzymały drzwi. Drzwi były stare i sfatygowane, podobnie jak rama. Wszystkie okna były zamknięte. Porywacze nie byli głupi.


===============================
Dymitrow test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 8
Colon test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 3

Test wypatrywania 2

Dymitrow test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 12
Colon test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 6

Test wypatrywania 3

Offline

 

#14 2017-03-16 10:53:33

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Nikoła Dymitrow:
Jeśli będzie to haczyk to może zdołam go nożem podważyć. Jeśli się to nie uda to trzeba będzie na siłę sforsować drzwi. Ewentualnie czy tutaj blisko są okna otwierane albo jakiś inny sposób na dostanie się do domu. Choć wejście i wyjście przez drzwi zapewni pewno największą prędkość.

Offline

 

#15 2017-03-16 14:48:33

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: AKT I Scena 8 - znajomi

Dymitrow schował pistolet za pas i wyciągnął sztylet. Wsunął go ostrożnie między drzwi. Wyczuł coś blokującego. Ale nie potrafił tego podnieść. Po kilku próbach zrezygnował. Prędzej by ten sztylecik złamał niż się nauczył otwierać w ten sposób drzwi. Colon też się niecierpliwił. Trwało to zbyt długo.

Dymitrow cofnął się trzy kroki po czym rzucił się z całej siły uderzając barkiem w drzwi. Te huknęły zgrzytnęły, ale się nie poddały. Dymitrow cofnął się o krok a Colon uderzył z całych sił. Głośny trzask rozszedł się głośnym echem po całym podwórzu. Colon wpadł do środka i zatrzymał się na przeciwległej ścianie. Dymitrow wskoczył zaraz za nim.
Korytarz był wąski i na prawo kończył się ślepym zaułkiem. Po lewej stronie ciągnął się dalej otwierając się na jedne drzwi po prawej i kończąc się zakrętem. Właśnie zza niego wyskoczyło 2 uzbrojonych mężczyzn. Mieli na sobie skórzane kaftany. Jeden z nich trzymał w ręce pistolet drugi trzymał dwa długie, zakrzywione noże.


=============================

Test włamania (-2 za brak kompetencji) - 1


Atak na drzwi (wytrzymałosć 6 )  desperacki (+2 do obrażeń) 
Dymitrow 4 - drzwi oparły się naprowi
Colon - 6 - drzwi rozpadły się


Przyjmijmy, że nikt nikogo nie zaskoczył i zaczynacie działać w połowie swoich akcji.

Colon ma -2 do obrony w tej turze i że działał

Karty
Dymitrow 9 karo (wykonałeś już akcję ruchu)
Colon już działał w tej turze
Bandyci 6 kier

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fearofthedark.pun.pl www.nightmarewarriorsforum.pun.pl www.golf4.pun.pl www.planeta-naruto.pun.pl www.gdynskie-orly.pun.pl