Fenrir - 2017-03-09 14:05:52

Markus Mercier

Markus Mercier umówił się z Sebastianem de Minock w jednej z wielu oberży za miastem. Gdy dotarł na miejsce kanonik już na niego czekał. Wzrok miał rozbiegany, włosy rozczochrane. Widać, że był mocno zdenerwowany. Siedział na końcu długiego stołu, który w większości był pusty. Podróżni wyjechali z samego rana, a następni jeszcze nie przyjechali w środku było więc kilku miejscowych i ludzie kilku kupców, którzy utknęli pewno ze względu na niedyspozycję niektórych członków wyprawy.
Mercier rzucił okiem w około. Nie widząc nic podejrzanego podszedł do księdza i usiadł naprzeciwko.

http://www.thetimes.co.uk/tto/multimedia/archive/00272/103504680_ken_272132b.jpg

- Markus - zaczął od razu szeptem ksiądz - Coś się dzieje w Espinazo Del Diablo. Biskup chodzi wściekły jak osa. Dawno go takiego nie widziałem. Hugo de Larte nie wrócił z jakiejś nocnej eskapady. Zaginął razem z jego ludźmi. Ich ponoć znaleźli gdzieś zadźgany w zaułku. Po nim słuch zaginął. Do tego ta rozprawa Tego bandyty Torresa. Biskup osobiście chce uczestniczyć w procesie. Nie pamiętam kiedy takie zamieszanie było. A do tego ten cały Lucien bez nazwiska… Wiesz, że biskup rekrutuje nowych ludzi do straży w zamku. Ale to w większości importowanii bandyci i szubrawcy. Ten Lucien to tak naprawdę Lucien Picard pochodzący z Santii. Tam ponoć spora nagroda jest za jego głowę. Ambitny jak diabli, cwany i sprytny. Biskup go awansował na sierżanta. W kuchni mówili, że wysłał go biskup na tajną misję i obiecał mu za to komendanture… - Mówił cicho i cały czas nerwowo rozglądał się dookoła. Ale nawet tak alarmujące zachowanie nie zwróciło niczyjej uwagi. 

====

Nikoła Dymitrow

Osuszona piersiówka bardzo ciążyła Dymitrowowi w kieszeni. Sama świadomość braku napitku potęgowała uczucie suchości w gardle. Nie było więc dziwne. Że gdy tylko dotarł pod ściętego elfa pierwsze co zrobił to udał się do baru i wychylił duszkiem kufel gorzkiego z matry.
Nie dostrzegł Colona, który zaszedł go od tyłu i odwrócił. Ledwo Dymitrow zdążył oderwać usta od krawędzi kufla.
- Mają rodzinę Kruppa! - Warknał Colon. Chciałem odwiedzić jego żonę by powiedzieć co się stało. A drzwi na głucho zamknięte. Gdy kołatałem uchyliła się firana i zobaczyłem pistolet. Wyniosłem się stamtąd co sił. Jeśli mają rodzinę Kruppa to znaczy że mają i jego. Pewno go szantażują. Jeśli Kurpp oskarży Torresa to Torres zawiśnie a gwardia będzie skończona. Musisz mi pomóc!

Elwin - 2017-03-09 14:30:02

Nikoła Dymitrow:
- Proszę nie krzycz ostatnie czasy są męczące - mówię zmęczonym głosem - to co proponujesz mamy we dwójkę odbić ich ?
- Przypatrzyłeś się w ogóle domowi jest szansa tam się jakoś dostać ?
Po chwili przerwy patrząc poważnie na niego.
- I czy jesteś za to gotowy stracić życie ? Bo jeśli tam pójdziemy to będą na nas czekali przygotowani z bronią nabitą do strzału i nie wiadomo w jakiej liczbie.
Wzdycham.
- A ty co proponujesz drogi kompanie ?

Raga - 2017-03-09 15:06:19

Markus Mercier:
Mówię poważnym ale nie za głośnym tonem aby skupił na mnie rozbiegany wzrok.
- Sebastianie skup się!
- Torres to nie bandyta, wszystko o co jest obwiniany to właśnie działania Luciena na jego "tajnej misji".
- Biskup w końcu znalazł sposób żeby zemścić się na kapitanie gwardii poprzez szkalowanie Torresa.
- A to tylko pierwszy krok, bo założę się że na tym nie spocznie.
- Wiesz za co jest wyznaczona nagroda na głowę Luciena Picarda?
- Masz jakieś dokumenty na to?
- Człowieku mów co wiesz i co może uratować życie Torresowi.

Po jego odpowiedzi pytam o coś jeszcze.
- Czy mówi ci coś rodzina de Leyenn? Mają oni jakiś związek z Biskupem?

Na koniec jeszcze jedno pytanie.
- Nie słyszałeś nic o zniknięciu córki Mendozy? Anna ma na imię.

Fenrir - 2017-03-10 08:10:04

Mercier

Kanonik wzruszył ramionami i powiedział jeszcze bardziej cichym głosem:
- Nie wiem co planuje biskup w związku z Livertem, ale znając mojego mocodawcę nic dobrego. Torresa winnego czy niewinnego uzna sąd. Ale jeśli mówisz prawdę i biskup fałszował dowody. Choć to straszne oskarżenie to pewno wina Toressa będzie udowodniona. Bo łatwiej udowodnić winę nic nieznaczącemu żołdakowi, w porównaniu do członka rady Dominante. Co do Pikarda spróbuję się dowiedzieć. Ale nie wiem kiedy czegoś się dowiem. Ale jeśli proces jest dzisiaj. Moja wiedza na niewiele się zda.

Na pytanie o rodzinę de Leyenn ksiądz ewidentnie się rozpromienił

- Mówisz o uroczej Lady de Leyenn. Często gości u biskupa. Niezwykle urodziwa bystra kobieta. Jest w ostatnim czasie zaufaną biskupa. Rozmawia z nią na osobności. Ale nie wygląda na to by łączyło ich… Rozumiesz “coś więcej”.

- A o córkach Mendozy nic nie słyszałem.

==========

Dymitrow

- Na Jedynego! Nikoła! - burknął Colon - Nie wiem czy we dwóch. Wymyśl coś! Na Liverta bym nie liczył on się zamknął w biurze i kazał sobie nie przeszkadzać. Zresztą mam go dość! Jego bierność to zdrada nas wszystkich. A ten grubas i ten jego Ragadyjski zabijaka Ticcari? Może oni by pomogli?
- Nie nie przyglądałem się domowi - odparł Colon na pytanie Dymitrowa - Myślisz, że miałem głowę i czas. Sam nic tam nie zdziałam. Jesteś jedyną osobą, której jeszcze zależy. A Krupp chciał ci pomóc!

Nodar przysłuchiwał się Colonowi i Dymitrowowi w milczeniu wreszcie powiedział.
Jeśli chcecie ja z wami pójdę. Może nie biegam szybko. Poklepał się po kulawej nodze. Ale oko mam jeszcze dobre a rękę pewną. Bo w przeciwieństwie do poniektórych nie zapijam się co wieczór… - To ostatnie dołożył z ewidentnym wyrzutem.

Raga - 2017-03-10 11:20:03

Markus Mercier:
- Sebastianie, potwierdziłeś mi tylko iż sytuacja Pana Torresa jest opłakana.
- Nie mniej jednak spisałeś się jak zwykle drogi druhu.
- Pora mi ruszać na kolejne spotkanie.

Żegnam się z Sebastianem.

Elwin - 2017-03-10 18:05:35

Nikoła Dymitrow:
Jeśli wiem gdzie znaleźć Merciera to tam się udaję z moimi kompanami w innym przypadku pewno w trójkę wybierzemy się odbijać rodzinę.
Chciałbym się po drodze przyjrzeć domom takim jak ten w którym mieszka rodzina Kruppa. Dowiedzieć się czy to jest szeregówka, czy może dom wolno stojący. Czy ma tylne wejście oraz piętro. Jeśli ma piętro i jest sporawy to czy jest szansa dostania się na dach.
Zabieramy pistolety i oręż a potem pewno ruszamy.
Muszkiet daję Nodarowi z ulicy może kogoś ściągnie i o ile mam jakieś zapasowe pistolety to też mu daję.

Fenrir - 2017-03-14 15:16:25

Mercier

Mercier nieśpiesznie wracał do Dominante w towarzystwie Ticcariego. Pogoda była wspaniała. Na pewno przyciągnie mnóstwo ludzi na egzekucję - pomyślał z mieszanymi uczuciami. Do spotkania z Milady del Hielo ma jeszcze sporo czasu postanowił więc udać się najpierw do domu by coś zjeść i się odświeżyć.
Spokój wczesnego przedpołudnia zaburzyło to co znalazł u siebie w domu.

Wilkins już od drzwi relecjonował wizytę rozemocjonowanego Dymitrowa razem z bojowo nastawionymi kompanami proszącymi o pomoc. W odbiciu rodziny Kruppa.

Czekał tam na niego liścik od Milady. Prosiła w nim o przesunięcie terminu spotkania. Dość enigmatycznie zaznaczyła w nim, że jego prośba wzbudziła jej zainteresowanie panem Torresem i chciała by uczestniczyć w procesie. Proponowała się spotkać zaraz przed procesem w niedalekiej gospodzie.


Dymitrow

Pędem ruszyli spod gospody w kierunku domu Merciera. Niestety nie zastali go. Colon dramatycznie opisał całość Wikinsowi, który nie wpuścił ich nawet za drzwi. Opanowany służący spokojnie stwierdził, że przekaże prośbę Panu Mercierowi, ale nie jest w stanie określić kiedy wróci. Colon zrobił się na to czerwony. Gdyby nie Nodar, mogłoby się stać coś niedobrego.

Widząc, że niewiele wskórają pędem ruszyli w kierunku domu kruppa.
Murowany budynek stał w szeregu wysokich kamienic przy brukowanej drodze. odgrodzonej z jednej strony murem dużej rezydencji bogatego szlachcica. Wszystkie okna były zasłonięte. Drzwi zamknięte.


http://www.timetravelturtle.com/wp-content/uploads/2015/02/German_Heritage-2014-608_web-lrg.jpg

Budynki otaczały podwórze wewnątrz. Całość zatrzymała się przy ciemnej głębokiej bramie.
Mieli stamtąd widok na wejście od strony podwórza. Okna od wewnątrz nie posiadały zasłon, i przez chwilę mignęła im tam jakaś postać. Drzwi były zamknięte. Po podwórzu kręciło się sporo dzieciaków biegały i krzyczały. Znajdowała się tam duża studnia, pod ścianą mały ogródek i mała stajnia. 

====================================

Obserwujecie czy atakujecie. Jest was na tą chwilę tylko 3.

Każdy ma własny sprzęt. to co na karcie postaci.

Elwin - 2017-03-15 09:38:06

Nikoła Dymitrow:
Jeżeli jest jakieś tylne wejście pewno trzeba by zaatakować od frontu wątpię czy się uda. Może też takie coś ściągnąć za dużo uwagi.
- I jak chłopaki co robimy ?
Po wysłuchaniu ich propozycji mówię spokojnym tonem.
- Moim zdaniem trzeba sprawdzić czy od tyłu nie ma jakiegoś wejścia - po chwili zastanowienia - trzeba to będzie zrobić cicho ponieważ nie wiem czy władze będą po naszej stronie. A jak się nie da cicho to szybko i brutalnie a potem dać drapaka stąd.
- Jesteśmy też ograniczeni czasowo przez zaczęcie się procesu i rodzinę Kruppa przydało by się na niego zaprowadzić zanim się zacznie inaczej to odbijanie mija się z celem.

----

Mam pytanie czy mógłbym użyć "ukrywania się" i spróbować podejrzeć co dzieje się w domu ? To chyba też powinno działać jako skradanie.

Raga - 2017-03-15 09:54:11

Markus Mercier:
Dziękuję Wilkinsowi za relację i sprawdzam czas.
Jeśli szacuję, że dotarcie pod dom Kruppa zabawianie tam przez chwilę nie spowoduje zagrożenia spóźnienia się na spotkanie z Milady to ruszam tam z Ticcarim.

Nie mam zamiaru bezmyślnie atakować.
Wilkins na pewno dosyć rzetelnie i na spokojnie powtórzył słowa Colona.
Rozważam dwa scenariusze do weryfikacji:
- Krupp faktycznie został zmuszony do zeznań pod groźbą skrzywdzenia jego rodziny
- Krupp został nakłoniony do współpracy z Biskupem, może nawet zdradził, a osoby w jego domu chronią jego rodzinę przed kimś takim jak my
Nie podejmę działań zanim nie upewnię się, która z tych wersji jest prawdziwa.

Fenrir - 2017-03-15 12:39:55

Dymitrow

Nodar ujął swój muszkiet i pokuśtykał pod ścianą w kierunku podwórza. Zatrzymał się i wyjrzał ostrożnie.
Szeptem powiedział.
- Wejście od tyłu jest na wprost. Drzwi są zamknięte. Nie widzę żadnych strażników. Na pewno nie mają nikogo na zewnątrz, ale jak kogoś mają w środku to będzie ciężko  podejść niezauważonym.
- Od frontu będzie łatwiej bo tam z okien niewiele zobaczą. Mur jest blisko i można podejść przytulonym do ściany. Tutaj jak wyjdziemy z bramy będzie nas odrazu widać. Tyle, że  front na pewno jest bardziej pilnowany  i trudniej będzie wejść przez drzwi. - Wtrącił się Colon.
- Trzeba to będzie zrobić cicho ponieważ nie wiem czy władze będą po naszej stronie. A jak się nie da cicho to szybko i brutalnie a potem dać drapaka stąd.  Jesteśmy też ograniczeni czasowo przez zaczęcie się procesu i rodzinę Kruppa przydało by się na niego zaprowadzić zanim się zacznie inaczej to odbijanie mija się z celem. - Powiedział Dymitrow.

Zapadła dłuższa chwila milczenia. Przerwał ją Nodar

- Ja jestem by iść od tyłu na cicho.
- Ja wolałbym mimo wszystko spróbować od frontu - zaoponował Colon

Obaj spojrzeli wyczekująco na Dymitrowa

Mercier

Mercier spojrzał na widoczny doskonale zegar na wieży ratuszowej. Miał jeszcze chwilę czasu. Nie zawadzi sprawdzić co wyniknie z działań tych nadpobudliwych Agaryjczyków pomyślał wsiadając spowrotem na konia.

=========================
Nodar test skradania(+2 za warunki) 4
Nodar test spostrzegawczości 7

rzuty sporne jeśli jakieś były nie są wam wiadome... :P

Elwin - 2017-03-15 13:04:24

Nikoła Dymitrow:
- Jestem za tym żeby wkraczać od tyłu. Nodar zostawić ci pistolety a my wejdziemy tylko ze stalą ? I pamiętajcie przyjaciele - dodaję z uśmiechem - Nie bieri kul na klatę.

Raga - 2017-03-15 13:15:56

Markus Mercier:
Jadę w kierunku domu Kruppa. Jestem ciekaw sytuacji jaką tam zastanę.

Fenrir - 2017-03-16 07:39:42

Dymitrow

Nodar pokręcił głową i powiedział.
- Zatrzymaj broń. Mam przeczucie że ci się przyda. - Wziął tylko oba muszkiety i podreptał na krawędź tunelu. - Ja zostanę tutaj i będę osłaniał wasz odwrót. - Pozostali skinęli głową, dobyli broń i ruszyli.

Dymitrow sam zlustrował wnętrze podwórza. Musieli obejść całe dookoła, by podejść pod drzwi, Jeśli będą obserwować to i tak ich zauważą. Stwierdził, że najlepiej przekradać się prosto do celu. Mieli około 30 metrów do tylnich drzwi. Po środku nieco z boku stała studnia. Jeśli ruszą bokiem będą jak na widelcu. Jak nie… to się zobaczy. Zawierzył w trzech słowach swoją duszę Jedynemu i ruszył.

Szli powoli uważnie się rozglądając. Przyskoczyli do drewnianego stołu za którym przypadli na chwilkę. Przekradli sie do beczek i wreszcie do studni. Do drzwi prowadziła już nie osłonięta przestrzeń. Obaj skinęli głową i skoczyli do przodu. Pochylone sylwetki przemknęły błyskawicznie i dopadły drzwi.

Dymitrow nacisnął klamkę i pchnął drzwi powoli. Drzwi drgnęły ale nie otwarły się. Coś je zatrzymało po centymetrze. Musiała być tam jakaś zasuwa lub hak, które zatrzymały drzwi. Drzwi były stare i sfatygowane, podobnie jak rama. Wszystkie okna były zamknięte. Porywacze nie byli głupi.


===============================
Dymitrow test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 8
Colon test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 3

Test wypatrywania 2

Dymitrow test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 12
Colon test skradania (-2 za odsłoniętą pozycję) 6

Test wypatrywania 3

Elwin - 2017-03-16 10:53:33

Nikoła Dymitrow:
Jeśli będzie to haczyk to może zdołam go nożem podważyć. Jeśli się to nie uda to trzeba będzie na siłę sforsować drzwi. Ewentualnie czy tutaj blisko są okna otwierane albo jakiś inny sposób na dostanie się do domu. Choć wejście i wyjście przez drzwi zapewni pewno największą prędkość.

Fenrir - 2017-03-16 14:48:33

Dymitrow schował pistolet za pas i wyciągnął sztylet. Wsunął go ostrożnie między drzwi. Wyczuł coś blokującego. Ale nie potrafił tego podnieść. Po kilku próbach zrezygnował. Prędzej by ten sztylecik złamał niż się nauczył otwierać w ten sposób drzwi. Colon też się niecierpliwił. Trwało to zbyt długo.

Dymitrow cofnął się trzy kroki po czym rzucił się z całej siły uderzając barkiem w drzwi. Te huknęły zgrzytnęły, ale się nie poddały. Dymitrow cofnął się o krok a Colon uderzył z całych sił. Głośny trzask rozszedł się głośnym echem po całym podwórzu. Colon wpadł do środka i zatrzymał się na przeciwległej ścianie. Dymitrow wskoczył zaraz za nim.
Korytarz był wąski i na prawo kończył się ślepym zaułkiem. Po lewej stronie ciągnął się dalej otwierając się na jedne drzwi po prawej i kończąc się zakrętem. Właśnie zza niego wyskoczyło 2 uzbrojonych mężczyzn. Mieli na sobie skórzane kaftany. Jeden z nich trzymał w ręce pistolet drugi trzymał dwa długie, zakrzywione noże.


=============================

Test włamania (-2 za brak kompetencji) - 1


Atak na drzwi (wytrzymałosć 6 )  desperacki (+2 do obrażeń) 
Dymitrow 4 - drzwi oparły się naprowi
Colon - 6 - drzwi rozpadły się


Przyjmijmy, że nikt nikogo nie zaskoczył i zaczynacie działać w połowie swoich akcji.

Colon ma -2 do obrony w tej turze i że działał

Karty
Dymitrow 9 karo (wykonałeś już akcję ruchu)
Colon już działał w tej turze
Bandyci 6 kier

Elwin - 2017-03-16 14:59:17

Dobywam pistolet i strzelam do mężczyzny uzbrojonego w pistolet, po czym upuszczam go na ziemie i będę dobywał stali. Jeśli uda mi się to zrobić posuwam się ostrożnie do przodu i związuję ich walką. Uważam żeby nikt nie zaskoczył mnie zza drzwi. Mam nadzieję, że Colon po dobyciu broni dołączy się.

Fenrir - 2017-03-17 10:27:14

Dymitrow:

Dymitrow w ostatniej chwili poderwał pistolet do góry. Zaskrzypiał mechanizm zwalnianego mechanizmu zamka. Posypały się iskry dym i rozległ się ogłuszający huk. Dymitrow błyskawicznie odrzucił pistolet i dobył lewaka. Przeciwnik dostał w lewe ramię wybiło go to z rytmu ale nie zatrzymało. Przeciwnik poderwał swój pistolet i wypalił. Czas jakby zwolnił. Dymitrow widział wylot lufy wycelowany prosto w jego twarz, widział jak kurek opada powoli uderza w panewkę. Widział jak unosi się drobna stróżka dymu i… Nic się nie stało. Bandyta zatrzymał się zaskoczony. Czas momentalnie przyśpieszył. Uzbrojony w dwa noże dopadł Dymitrowa. Pierwszym ostrzem pchnął nisko celując w udo, jeśli walczył by z kimś mniej doświadczonym pewno by mu się udało. Dymitrow jednak nie dał się zaskoczyć opuścił rapier wyłapując sztych. Lewak zaś nadstawił odruchowo na nadciągające w stronę szyi cięcie drugiego ostrza. Ostrza zazgrzytały o siebie. Przeciwnicy stanęli blisko siebie. Dymitrow poczuł na twarzy przesycony cebulą i marnym winem oddech bandyty. Zobaczył na jego pokrytej dziurami po ospie twarzy wściekłość.

Przeciwnik odskoczył nagle. Dymitrow poczuł ruch powietrza za swoimi plecami to Colon doskoczył z rapierem mierzącym w pierś wroga. Jednak kaftan bandyty wytrzymał napór ostrza. Przeciwnik nie zawachał się nawet na moment. Doskczył skracając dystans i uderzył oboma ostrzami. Dymitrow wychwycił oba ostrza okrężnym ruchem rapiera. Już miał uderzyć gdy dostrzegł. że drugi bandyta w wypadzie próbuje go dosięgnąć rapierem. Cios był jednak zbyt wolny. Dymitrow skręcił ciałem unikając ciosu i pchnął jak zamierzał. Uzbrojony w sztylety odskoczył do tyłu robiąc miejsce. Dymitrow zobaczył w tym szansę. Korzystając z impetu pchnięcia obrócił się i ciął na odlew osłoniętego bandytę, który przed chwilą próbował go zastrzelić. Ciężki Agaryjski rapier wgryzł się w szyję niemal odcinając głowę wroga. Stal zgrzytnęła o kość kręgosłupa i wyszła szerokim łukiem rozsiewając za sobą pióropusz krwi.

Dymitrow wykorzystując zaskoczenie i impet uderzenia doskoczył do cofającego się nożownika i pchnął. Jedak skórzany kaftan ponownie wytrzymał trafienie.  Tym razem to Dymitrow skrócił dystans jednak Bandyta powstrzymał jego pchnięcie. Odepchnął go i sam błyskawicznie uderzył. Pierwszy atak dymitrow sparował z taką siłą, że przeciwnik się zachwiał i być może to uratowało życie Dymitrowowi. Bo nie zauważył drugiego ciosu który wyprowadzony w tym samym czasie sięgnął jego brucha. Głęboko wgryzając się w ciało. Ból szarpnął ciałem starego Agaryjczyka. Nie wiadomo jak by się to skończyło. Gdyby nie Colon, który z impetem wpadł na przeciwnika przebijając go na wylot rapierem z taką siłą, że postąpił z nim jeszcze dwa kroki nim zatrzymał się a bezwładny przeciwnik zsunął się z jego ostrza.

Dymitrow oparł się o ścianę i docisnął rękę do krwawiącego boku. Colon doskoczył do niego i zapytał
- Dasz radę?


Mercier

Mercier jechał powoli przez zatłoczone miasto. Gdy udało mu się wybić na mniej uczęszczaną drogę przyśpieszył. Zgodnie z instrukcjami swojego lokaja bez trudu trafił przed dom Kruppa. Zatrzymał się i przyjrzał się spokojnej okolicy. Okna były zasłonięte, drzwi zamknięte, ale podobnie wyglądały tutaj wszystkie domy. Po Dymitrowie i reszcie narwanego towarzystwa nie było śladu.
Potężny huk wystrzału odbity echem rozniósł się po okolicy.

- Zaczęli bez nas… - skomentował cicho Ticcari.

==================================

Dymitrow strzał 5 trafia za 5 zbyt mało by nawet zadać szok

Przeciwnik 1:- strzał 1 (pech)
Przeciwnik 2
atak 1 - 3
atak 2 (-2 za lewą rękę) - 4

--- tura ---

karty:
Dymitrow 5 trefl
Colon Dama pik
Bandyci walet trefl

Colon atak (+1 za przewagę liczebną) - 6  trafia za 7 - szok

Przeciwnik2 - wyjście z szoku (+2 za przewagę) 9 zdał z podbiciem
Atak 1 - 4
Atak 2 (-2 za lewą rękę)  5

Przeciwnik1 - atak desperacki - 5

Dymitrow atak -lewakiem ( -2 za lewą rękę) 4
atak rapierem (+1 za przewagę) 18 - trafienie z podbiciem zadaje 14 obrażeń

--- tura ---

karty:
Dymitrow król kier
Colon 8 pik
Bandyci 9 kier

Dymitrow atak -  8 trafia - 5 zbyt mało
atak lewakiem(-2 za lewą rękę)  2

Bandyta cięcie 1 - 1 pudło pech  (-2 do następnego ataku)
Bandyta cięcie 2  (-2 za lewą rękę -2 za pecha) = 13 - 1 rana szok (-1 do wszystkich akcji)

Colon desperacki atak (+1 za napór, +1 za przewagę liczebną) - 11 trafienie z podbiciem (+1 za napór) -  15 obrażeń

Elwin - 2017-03-17 10:38:17

Nikoła Dymitrow:
- Dam - wycedziłem przez zęby - dawaj dalej nie mamy czasu i sprawdzaj pokoje żeby nikt nas nie zaskoczył.
- Trzeba się stąd szybko zbierać gdyż może to być dość trudne do wytłumaczenia.
Po tych słowach odpycham się od ściany i próbuję iść dalej.

Raga - 2017-03-17 14:38:50

Markus Mercier:
Jeden z nas na pewno zauważy że strzał padł ze środka.
- Są w środku. Te drzwi są nietknięte. Pewnie weszli od tyłu.
- Dwaj Ticcari, trzeba wyważyć te drzwi.
Zsiadam z konia i pomagam Ticcariemu, który pewnie pierwszy dopadnie drzwi.

(Przypominam, że Mercier oprócz tego że gruby jest jeszcze krzepki :)

Fenrir - 2017-03-20 09:37:06

Agaryjczyk z trudem oderwał się od ściany. Ból w przebitym boku promieniował. Mimo to zebrał się i ruszył do przodu. Colon dobył swój pistolet i wychylił się zza węgła. Jakby przewidując rozległ się huk wystrzału. Strzał minął colona o dobry metr odłupując kawał tynku ze ściany. Żołnierz wychylił się i oddał strzał. Huk i kłęby dymu wypełniły korytarz. Dymitrow stał krok z tyłu.

Ticcari zeskoczył z konia i ruszył pędem w kierunku drzwi. Rozległ się kolejny strzał gdzieś z głębi kamienicy. Ticcari zwinął się i uderzył skulonym ramieniem prosto w drzwi. W przeciwieństwie do tych z tyłu frontowe były zdrowe i mocne. Uderzenie zachwiało Ragadyjczykiem, który stanął w miejscu. Drzwi oderwały się z zawiasów i zgrzytnęły o posadzkę. Nie wpadły jednak do środka trzymając się na zasuwie. Wystarczy je teraz mocno pchnąć by wyłamać zasuwę.Ticcari oparł się o mur krzywiąc się z bólu. Rozmasowywał ramię. Chyba nie spodziewał się tak twardej przeszkody.


=====================================

Karty
Colon as trefl
Dymitrow 8 karo

Mercier 8 trefl
Ticcari Dama kier

Bandyci 10 trefl

Bandyta atak (-4 za osłonę) = -2
Colon odpowiada na atak  (-2 za osłonę) = 2

Ticcari desperacki atak w drzwi obrażenia (+2 +2 za rozbieg)  = 8 przekracza wytrzymałość.

Test budowy 3 - ticcari jest w szoku

Elwin - 2017-03-20 09:50:11

Nikoła Dymitrow:
Posuwam się powoli do przodu i jeśli Colon ruszy pierwszy to staram się być w zasięgu aby mu pomóc. Inaczej ja idę na szpicy. Pistolet zostawiam na podłodze nie jestem pewny w tej chwili schylania się a przeładowanie i tak zajęłoby trochę czasu. Więc moją odpowiedzią na problemy będzie stal.

Raga - 2017-03-20 10:59:05

Markus Mercier:
Zbliżając się do drzwi prawą ręką dobywam rapiera. Podchodzę do drzwi , mijam Ticcariego i lewą wolną ręką pcham drzwi wchodząc do środka.

Fenrir - 2017-03-21 09:25:41

Dymitrow wychylił się pochylony z dobytą bronią i ruszył biegiem . Zobaczył jak na wpół schowany za rogiem przeciwnik podnosi do góry pistolet i strzela. Huk rozbrzmiał echem a kula świsnęła koło ucha Dymitrowowi gdy dopadł wroga. Pchnął z zaciekłością Agaryjskiego ogara. Przeciwnik był wprawiony w walce i w ostatniej chwili uskoczył. Dymitrow przeciągnął lewakiem. Jednak twardy kaftan wytrzymał nie dość mocne cięcie. Rana w boku piekła jak sami diabli. Gdzieś z przodu rozległ się odgłos wystrzału. Dymitrow błagał jedynego by jego nierozważne działania nie przyniosły śmierci zakładnikom….

Mercier pchnął drzwi. Które zaskrzypiały głośno. Rozległ się nagle strzał. Mercier zamarł chowając się za drzwiami. Poczuł jak pocisk uderza w drzwi. Dzięki Jedynemu drzwi wytrzymały. Mercier wychylił się i spostrzegł. Bandytę, który odrzucił pistolet i dobył sztyletu dociskając go do szyi kobiety. Mężczyzna był w średnim wieku. Dobrze zbudowany, z burzą rudych, niemal czerwonych loków opadających na ramiona. Jego zakładniczka była młodą urodziwą kobietą z napuchnietymi oczami. Drżała cała z przerażania. Stali po środku dużego holu zajmującego większą część parteru. Po prawej stronie przeciwnika stała wysoka masywna komoda. Sam bandyta cofał się osłaniając się kobietą jak tarczą. Za nim znajdował się korytarz i prowadzące w górę schody. Za komodą były otwarte drzwi podobnie jak na przeciwko.


===================================

Przeciwnik strzał (-2 za okoliczności) 3

Dymitrow atak rapierem  (+1 za przewagi -1 za rany) 6  trafienie za 6 - przeciwnik w szoku
Dymitrow atak lewakiem (+1 za przewagi -2 za lewą rękę -1 za rany) 6  trafienie za 4


Przeciwnik strzał przez drzwi -  4 trafienie - za 5 drzwi dają +4 pancerza

----

karty:
Dymitrow 7 pik
Colon3 pik
Bandyci 4 kier

Mercier 2 trefl
Ticcari walet pik

Raga - 2017-03-21 10:03:14

Markus Mercier:
Jeśli się wychylam zza drzwi to nie widać całego mojego korpusu.
Niewidoczną rękę wyciągam do Ticcariego i daję mu znak, że ma czekać za drzwiami.
(ruch przeczenia dłonią z wyciągniętym palcem wskazującym i następnie kilkukrotne skierowanie go na podłogę tam gdzie stoi)

Mijam drzwi i zatrzymuję się, patrzę przeciwnikowi w oczy. Mówię cicho ale z groźbą w głosie.
- Nazywam się Porucznik Markus Mercier i lepiej było by dla Ciebie gdybyś kojarzył to nazwisko.
- Zakładam, że mnie nie znasz i dlatego popełniasz podstawowy błąd - myślisz, że mi zależy na tej kobiecie.
- Mnie chodzi tylko o to, żeby w czasie procesu Pan Krupp nie był zmuszony do fałszywych zeznań.
Bardzo powoli ruszam w jego kierunku.
- Mam dla Ciebie dwie propozycje.
- Pierwsza jest taka, że ją zabijasz, a ja wtedy będę zmuszony Cię pojmać i zarżnę Cię jak prosiaka... bardzo, ale to bardzo powoli i boleśnie - a wtedy Pan Krupp nie będzie miał żadnych skrupułów żeby uprzykrzyć życie Biskupowi.
- Druga natomiast jest taka, że ją puszczasz i uciekasz tymi drzwiami za mną - ja powiem, ze nie przyjrzałem Ci się wystarczająco dobrze i być może nigdy się więcej nie spotkamy.
- Od tyłu weszli moi ludzie... masz mało czasu.

Jeśli zacznie opuszczać nóż, to zatrzymuję się  i odsuwam się robiąc mu drogę do drzwi.
Gdy mnie minie o odwróci się do ucieczki krzyczę:
- Ticcari teraz!
Sam natomiast wykonuję Kordyjski napór w jego kierunku.

Gdy nie posłucha to cały czas zbliżam się do niego i wykonuje Kordyjski Napór w momencie gdy kobieta pada na ziemię.
- Ticcari pomóż.
Jeśli Ticcari go zwiąże walką to doskakuję do kobiety, obejmuję dłonią ranę na jej szyi i uciskam starając się zatamować krwawienie.

Elwin - 2017-03-21 13:36:20

Nikoła Dymitrow:
Walczę bo cóż mam zrobić. Jeśli po tym przeciwniku dojdę do pomieszczenia w którym gość grozi kobiecie to postaram się podkraść do niego, oceniając najpierw czy mogę zablokować ten sztylet. Lub unieruchomić rękę trzymającą broń tak aby kobiecie nic się nie stało.

(Nie wiem czy pod ukrywanie się również podpada skradanie ?)

Jeśli zaś nie będę mógł go podejść to czekam spokojnie na rozwój sytuacji. Oczywiście jak nie wygram walki to nie robię nic.

Fenrir - 2017-03-22 08:24:42

Dymitrow zwiazał w walce przeciwnika. Pchnął rapierem jednak przeciwnik nie dał się zaskoczyć uchylił się przed atakiem. Uskakując poza zasięg.

Bandyta dobył rapiera i pchnął. Dymitrow zgrabnie przechwycił cios wiążąc broń wroga. Ten jednak cofnął broń w porę uwalniając ją w ostatniej chwili by sparować cios nadbiegającego Colona.

- Nazywam się Porucznik Markus Mercier i lepiej było by dla Ciebie gdybyś kojarzył to nazwisko.
- Zakładam, że mnie nie znasz i dlatego popełniasz podstawowy błąd - myślisz, że mi zależy na tej kobiecie.
- Mnie chodzi tylko o to, żeby w czasie procesu Pan Krupp nie był zmuszony do fałszywych zeznań.
Bardzo powoli ruszam w jego kierunku.
- Mam dla Ciebie dwie propozycje.
- Pierwsza jest taka, że ją zabijasz, a ja wtedy będę zmuszony Cię pojmać i zarżnę Cię jak prosiaka... bardzo, ale to bardzo powoli i boleśnie - a wtedy Pan Krupp nie będzie miał żadnych skrupułów żeby uprzykrzyć życie Biskupowi.
- Druga natomiast jest taka, że ją puszczasz i uciekasz tymi drzwiami za mną - ja powiem, że nie przyjrzałem Ci się wystarczająco dobrze i być może nigdy się więcej nie spotkamy.
- Od tyłu weszli moi ludzie... masz mało czasu.

Głos Merciera cichy ociekający wręcz jadem. Mercier widział, że trafił gdzie trzeba. Jego przeciwnik już w połowie wypowiedzi zaczął opuszczać ostrze… Mercier zatrzymał się odsuwając na bok… A na to tylko czekał bandyta. Odepchnął w stronę Merciera kobietę sam zaś rzucił się biegiem w boczne drzwi.

Bandyta stał naprzeciw Colona i Dymitrowa nie zamierzając ustąpić. Był dobry, ale Colon był zawodowym żołnierzem i w niczym mu nie ustępował. Postąpił do przodu markując zbicie na jego broni.  Przeciwnik dał się złapać. Ostrza cicho zgrzytnęły, a Colon w ostatniej chwili zmienił wypadem kierunek ataku i przesuwając po ostrzu bandyty swoje ostrze wyprowadził pchnięcie.Przeciwnik nie miał jak się zasłonić odepchniętą bronią. Rapier Kordyjczyka przeszył pierś bandyty. Wszyscy zamarli bez ruchu. Bandyta upuścił broń, która stuknęła dźwięcznie o posadzkę Po czym osunął się na ziemię a z ust pociekła mu strużka krwi.

Wyczulony słuch agaryjczyka wyłapał w harmidrze walki odgłosy rozmowy… To był głos Merciera... Dymitrow przeskoczył nad drgającym ciałem wroga i rzucił się do przodu. Wybiegał właśnie z korytarza gdy dostrzegł niknącą w bocznych drzwiach sylwetkę rudowłosego mężczyzny. Przed sobą widział Merciera z obnażonym rapierem. Nieco go zdziwiło, że nie było przy nim Ticcariego. Na podłodze przed nim leżała skulona kobieta

=====================

Dymitrow atak pewną ręką (+1-1) = 5 - pudło
Dymitrow atak lewakiem (+1-1-2) = 3 pudło

Bandyta atak 2

Colon atak (+1 za przewagę) 4 - pudło

Mercier zastraszanie (+2 za opis + 2 za przewagę) 6 sporny do 5

bieg 1

----- tura -----


Karty
Ticcari wstrzymuje akcję - czeka na rozkaz Merciera może działać pierwszy

Dymitrow walet karo - działał w tej turze
Colon król trefl - działał w tej turze
Mercier 7 trefl
Bandyci 3 trefl

Colon atak (+1 za towarzysza) 8 - trafia za 12 obrażeń

Raga - 2017-03-22 08:48:44

Markus Mercier:
Po złapaniu kobiety odsuwam ją od siebie. Dobywam głosu z przepony i drę się na całe gardło.
- Ticcari i Wy z tyłu. Pilnujcie okien! Rudy ucieka!
Sam rzucam się w pogoń za rudym (ruch + bieg)

Elwin - 2017-03-22 12:03:40

Nikoła Dymitrow:
Nie mam zamiaru biegać z rozwalonym bokiem.
- Będę jej pilnował gońcie drania.
Po czym wycieram w kawałek szmatki ostrze lewaka i chowam go do pochwy, rapier nadal trzymam w dłoni. Kobietę jeśli się da sadzam pod ścianą i stoję obok niej.

Fenrir - 2017-03-23 09:54:37

Mercier złapał kobietę, pozwolił jej opaść na ziemię i ruszył biegiem za rudowłosym. Minał komodę i wpadł do dużego pomieszczenia musiała być to jadalnia. Długi stół otoczony rzędem krzeseł. Widział jak przeciwnik Właśnie znikał za drzwiami na lewo. Porucznik nie zwlekając skoczył za nim. wbiegając do pomieszczenia kuchennego . Gdy mijał drzwi rozległ się huk i trzask. To biegnący rudzielec strącił ze stołu stos garnków i talerzy odgradzając się od pogodni. Dopadł okna i uderzył w nie łokciem otwierając je na oścież. Rzucił okiem w dół oceniając wysokość. W tym momencie doskoczył do niego mercier z dobytą bronią. Rudowłosy nie zamierzał walczyć sięgnął ku oknu by skoczyć. Mercier zamierzył się do ciosu i wtedy rozległ się odgłos wystrzału. A głowa rudowłosego wręcz eksplodowała ochlapując Merciera krwią. Porucznik zatrzymał się w momencie widząc skutki działania potężnych agaryjskich muszkietów i celnością snajpera. To musiał być Nodar. Słyszał od Dymitrowa, że to był strzelec wyborowy, ale nie miał okazji widzieć jego śmiertelnej skuteczności. Ciało rudowłosego opadło z głuchym łoskotem na posadzkę kuchni. W czole ział niewielki otwór… Lecz brakowało niemal połowy tyłu głowy. Kałuża krwi rosła szybko.

Dymitrow dobiegł do kobieyty schował broń i pomógł jej się podnieść. Cała drżała… Colon nadbiegł z korytarza trzymajac zakrwawione ostrze w dłoni. Gdzieś z tyłu rozległ się głośny odgłos wystrzału. Nodar pewno złapał cel, a więc rudy już nie żyje - widział na froncie bezwzględną celność Nodara i był niemal
tego pewny.

Kobieta wyrwana instynktem poderwała się na nogi i krzyknęła.

- Mój syn!! - Wyrwała się spod opieki Dymitrowa i skoczyła na schody. Nie zdołał jej też powstrzymać Colon. A ta niczym uniesiona na skrzydłach sadziła po 2 stopnie. Colon zaklął i ruszył za nią. Dymitrow przełamując ponownie ból ruszył biegiem za pozostałymi. Gdy dotarli na szczyt schodów. Kobieta mocowała się z zamknietymi drzwiami. Udało się jej je otworzyć i wbiegła do środka łapiąc małe może 5-6 letnie dzieciaka w ramiona. Łkała i szlochała do wtóru płaczu dziecka.

Colon położył rękę na ramieniu Agaryjczyka, uśmiechając się.

Obaj sprawdzili resztę domu nie było w nim już nikogo poza nimi.

Na dole czekał na nich już Mercier z Ticcarim i Nodarem, który kończył ładować muszkiet. 

=================================


Nodar strzał (+2 za celowanie -2 za osłonę) 12 trafienie z podbiciem 27 obrażeń.

Raga - 2017-03-23 10:17:46

Markus Mercier:
- Jak zwykle Panowie musicie się w coś wpakować. Żeby ta krew jednak uderzająca Wam do głowy niosła trochę więcej pomyślunku... Zostawiliście cała flankę wrogowi do ucieczki.
Robię krótką przerwę po czym wybucham serdecznym śmiechem.
- Nie ma co. Z Wami się nudzić nie można.
Patrzę na siebie.
- Przed kolejnym spotkaniem muszę się chyba całkiem przebrać.
- Panowie. Zabierzcie może rodzinę Kuppa do kwater Gwardii - przynajmniej na czas procesu.
- Zanim Krupp zacznie zeznawać ktoś niewidoczny z sali może mu krzyknąć, że jego rodzina jest bezpieczna.
- Ja będę się zbierał. Panowie wybaczą.

Jadę do domu się przebrać, potem spotkanie z Milady del Hielo, a potem na rozprawę.

Elwin - 2017-03-23 11:23:27

Nikoła Dymitrow:
- Markusie zostawiłbyś Ticcariego aby z Colonem odstawił żonę pana Kruppa ? Bo wydaje mi się, że musi mnie ktoś pozszywać i im szybciej się za to zabierze tym lepiej. - uśmiecham się lekko.
Zakładam, że znam jakiegoś konowała który mnie pozszywa i do niego chciałbym się udać.
- Oraz masz rację ostatnie dni są bardzo interesujące... lecz powoli zaczynam tęsknić za nudą.

Jeśli Mercier zgodzi się przydzielić Ticcariego do eskorty to wracam z Nodarem do karczmy. Później odbijam do jakiegoś konowała lub jeśli rana będzie czysta może nawet jakaś dziewka karczemna mnie pozszywa... okaże się na miejscu.

Zaś jeśli Ticcari nie będzie jechać z panią Krupp to wraz z Colonem ją eskortujemy a Nodar niech lepiej wraca do karczmy. Człowiek o którym nie wiedzą może nam się przydać więc wolałbym aby się w kwaterach Gwardii nie pokazywał.

W każdym przypadku wychodząc podnoszę z podłogi mój pistolet i uważnie go nabijam. Nie raz już broń się przydała i pasuje żeby była gotowa do użytku.

Fenrir - 2017-03-24 07:47:33

Mercier odmówił uprzejmie  aczkolwiek stanowczo. Bohaterowie rozdzielili się. Dymitrow z Colonem zabrali kobietę z synem do siedziby gwardii. Nodar wrócił do karczmy, A Mercier i Ticcari udali się do domu porucznika.

==========================

Koniec sceny
Dostajecie po 2PD

Raga - 2017-03-24 08:48:44

Markus Mercier:
Żeby nie było
- Wybaczcie Panowe, ale w obecnej sytuacji lepiej żeby żaden z nas nie chodził bez obstawy.
- Wam też radzę zawsze mieć przy sobie przynajmniej jednego sojusznika.
- Tak że nawet jeśli to Wam nadda drogi idźcie kupą tak długo na ile to możliwe.
- Poszedł bym z Wami ale ze względu na moje spotkanie nie mam tyle czasu.

www.zakonczarnychrycerzy.pun.pl www.dolina-khorinis.pun.pl www.qqteam.pun.pl www.djwalu5.pun.pl www.wyleczonazazs.pun.pl