HartFord - INTERFACE ZERO PBF

INTERFACE ZERO pbf

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#31 2014-03-06 22:23:02

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Na twarzy Piełki pojawiło się coś na kształt uśmiechu, choć w jego kwadratowej fizjonomi wyglądało to niepokojąco. Zaczął:
- Ja wiem, że w tym wypadku pieniądze są ważne… Bez wsparcia sponsorów moje działania dawno by spełzły na niczym. Moralność w świecie amoralnych korporacji już dawno przestała mieć znaczenie. Pojawia się tylko w starych filmach trideo. Powiedz mi, czy oni by sie wahali przed pociągnięciem za spust, jeśli chciałbyś im odebrać miliard jenów? Czy wahaliby się pozbawić cię twojej rodziny, przyjaciół, marzeń. W imię obrony swojej “marki”. Jesteś dla nich prochem człowieku… Prochem marnym, gorzej niż karaluchem… Mówisz o dyplomacji. Dyplomacja jest wtedy kiedy mamy partnerów, którzy mogą coś ugrać mogą stawiać warunki… A co ja mam oprócz tony semtexu i tych rąk. - podniósł dłonie do góry i spojrzał w waszą stronę. W jego oczach płonęła pasja… -  Tak wygląda moja dyplomacja! To są słowa które oni słyszą… Słuchają tylko jak im jeny przestają płynąć…Zdaje sobie sprawę, że jestem niczym komar, który brzęczy im nad uchem żądląc tylko mniej lub bardziej boleśnie… Ale takich jak ja będzie więcej… Wystarczy pokazać, że można z nimi walczyć! Co do moich przyjaciół. To ich życzeniem jest pozostać w ukryciu i może to i lepi...eeeeeerrgghhhh - Wrzasnął urywając w pół zdania.. Z jego piersi buchnęła fontanna krwi, którą nieopatrze probował powstrzymać rękami upadając na ziemię. Tuż za nim szyba pawilonu rozsypała się w proch… Z drugiej strony rozległ się kolejny wrzask… Odwróciliście się i zobaczyliście jak mag piełki opada w ramionach zamiatającego jeszcze przed chwilą aleję pracownika zoo. Z pleców maga wystawało 30 cm okrwawionego ostrza, którego początek skrywała gdzieś dłoń konserwatora…. Troll również wrzasnął podrywając się na równe nogi trzymał już w ręce wielki pistolet Aresa sadził wielkie susy w waszą stronę.

SUKINSYN NA DACHU HOLOPAWILONU!! - Migał jak wściekły komunikat KATY

Mogliście przysiąc, że usłyszeliście odgłos wystrzału.

---------------------------------

inicjatywa:

Snajper 15*
Konserwator 10*
Troll 8*
Katy 4*
Nathan 12
Patryk 11
Bazyliszki 8

* - oznaczeni gwiazdką już reagowali odjęto im 10

Katy test percepcji 5 = 2 sukcesy
Katy test strzału 8 = 4 sukcesy
Obrona snajpera 13 = 4 sukcesy

(Katy trafiła w barierę, za którą chował się snajper i najprawdopodobniej ją przebiła trafiając go)

Co do opisu tła, to tyle widzicie na szybko dokładny opis sceny dopiero po waszej deklaracji obserwacji w detalach. Przypominam obserwacja to akcja prosta.

Offline

 

#32 2014-03-09 14:04:20

Kruk

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 16
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Robię się niewidzialny (moc 5) i przemieszczam się kawałek na wypadek gdyby ktoś chciał strzelać na ślepo w miejsce gdzie przed chwilą byłem.

Offline

 

#33 2014-03-10 09:47:52

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Nathan:
Oceniam jaka jest pierwsza dobra osłona (murek, żywopłot ograniczający pole widzenia) przed snajperem na dachu holopawilonu.
Zerkam na Piełkę jak bardzo jest umierający.
Jeśli daję mu małe szanse (nie umiem mu pomóc) to go zostawiam.
Jeśli oceniam że ma spore to staram się go odciągnąć za ta osłonę.

Jeśli Piełka jest ze mną i jestem w miarę bezpieczny i mam na to czas to staram się ustabilizować Piełkę (first aid i używam edge) - Katy pilnuj tego sukinsyna na dachu!
Jeśli Piełka jest ze mną i ten co zabił maga jest niedaleko to staram się ustabilizować Piełkę (first aid i używam edge) - Katy olej na razie snajpera i osłaniaj mnie!
Jeśli Piełka zginął na miejscu i jestem sam pod osłoną to staram się bronić (uniki, bloki) - Katy pilnuj tego sukinsyna na dachu!

Derek:
"Osłaniasz Katy!"

Wstępnie to czekam na reakcję strażników, jeśli nie ma na to szans to w następnej turze trzeba przejść do ofensywy (jeśli nie musiałem używać edge na first aid to używam go do dopakowania inicjatywy w następnej turze)

Ostatnio edytowany przez Raga (2014-03-10 09:58:25)

Offline

 

#34 2014-03-11 11:56:47

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Wystarczyło jedno uderzenie serca. Adrenalina uderzyła jak szalona, świat spowolnił i stał się wyraźniejszy. Nie raz mieliście już takie uczucie. Nathan poderwał się z ławki i zlustrował otoczenie. Piełka leżał na ziemi. Kałuża krwi rosła pod nim w błyskawicznym tempie, z jego ust ciekł cięki strumyczek jasnej krwi. Może 5 metrów dalej mag bez życia zsuwał się z ostrza konserwatora, które chowało się już w jego dłoni. Troll wrzeszczał coś  w niezrozumiałym języku. Sadząc wielkie kroki i podnosząc pistolet do strzału. Nathan nie tracił jednak czasu skulił się i schował za krawędź ławki. Tuż za nią był metalowy kosz na śmieci. Nie było nic lepszego by osłonić się od ataku potencjalnego snajpera. Przynajmniej zniknie mu z oczu. Niemal odruchowo złapał za kurtkę rosjanina i odciągnął go również pod osłonę, rzucając w eter rozkazy dla Katy i Dereka.
Rozległ się harmider i chaos. Któryś z przechodniów zobaczył martwego maga, powalonego Piełkę, trolla wrzeszczącego z wielkim pistoletem w łapie. Rozpętał się jeden wrzask. Wszyscy dookoła rzucili się w panicznej ucieczce.

Patryk również się poderwał z ławki. Dostrzegł jak Konserwator podnosi drugą rękę, z wnętrza jej dłoni wysunęła się chromowana lufa. Skupił swoją wolę i kontury jego ciała zaczęły się rozmywać by w niecałą sekundę rozproszyć się całkowicie. Twarz konserwatora pozostała jednak nie wzruszona. Podniesioną rękę skierował w trolla i rozbrzmiała wygłuszona kanonada. Dostrzegliście jak na wielkim korpusie trolla pojawiły się wgłębienia by rozbłysnąć hukiem eksplozji…. Amunicja wybuchowa... Troll zachwiał się, jego twarz zamieniła się w maskę bólu, postąpił jeszcze krok i strzelił raz i drugi, warcząc rosyjskie przekleństwa. Jednak konserwator błyskawicznie zmienił pozycję uchylając się od pierwszego strzału. Drugiego się chyba nie spodziewał. Uderzył go w bark odrywając fragment syntskóry pokrywający cyberrękę zagłębił się w skomplikowany mechanizm serwomechanizmów rozsypując dookoła snop iskier. Wtedy to powietrze rozcięła smuga, która przebiła ciało Konserwatora. Pocisk snajperski ADPS dużego kalibru uderzył ciało napastnika z siłą, która powaliła go na ziemię z siłą odrzutowaca. Konserwator padł bez życia, a jego ciałem zaczęły wstrząsać drgawki.
Nathan w tym czasie zdążył już zedrzeć kurtkę z Piełki. Rana była paskudna. Pocisk przeszedł przez płuco na wylot. Na obrzeżach rany pojawiła się piana. Rusek oddech miał płytki, był blady i mocno krwawił. Nathan podsadził ruska i docisnął rękawy zdartej z Piełki kurtki do ran. Chyba pomogło. Rusek zakrztusił się i nabrał ciut więcej powietrza… Jest jednak nieciekawie. Trzeba mu jakiegoś lekarza i stół operacyjny, i to szybko.

Trzask pękającego szkła oderwał nathana od rannego. Jeden z bazyliszków wyskoczył na alejkę zamiatając wielkim ogonem nastroszył pióropusz i zaczął syczeć.Wtedy dopiero spostrzegliście dzieciaki i ich ojca… Chłopcy, którzy chwilę wcześniej drażnili bazyliszki zamarzli w pół ruchu, niczym kamienie, w nienaturalnych więc pozach. Ojciec szarpał ciągnął je niczym kamienne figury, błagając o pomoc, ci jednak nie drgnęli nawet jednym mięśniem. Bazyliszek wewnątrz również nastroszył pióropusz...

- Mam snajpera! - mrugał komunikat od katy - Biegnie od was z lewej strony holopawilonu, też w kombinezonie konserwatora. 

Rzeczywiście zza krawędzi budynku wyłoniła siępostać konserwatora biegnąca w waszą stronę

Nieco obok w drugim ARO mrugał komunikat od Dereka.

“Wszędzie pełno ochroniarzy, gonią w waszą stronę!”


---------------------------

Nathan test percepcji 10 = 5 sukcesów

Kruk test magii 12 = 5 sukcesów
Wysysanie (4) 10 = 3 sukcesy 1 obrażenie

Konserwator test rozpoznania iluzji 8 = 3 sukcesy - niezdał

Konserwator strzał 1 w trola 18 = 5 sukcesów on 4 sukcesy obrażenia 9 wyparował 6
Konserwator strzal 2 w trola 16 = 5 sukcesy on 4 sukcesy obrażenia 8 wyparował 4
Dostał łącznie 7 obrażeń

Troll strzela raz 10 = 3 obrona 11 = 5 uniknął
Strzela 2 raz 9 = 5 obrona 10 = 3 - dostał za 10 wyparował 3
Dostał łącznie 7 obrażenia

Katy strzela 11 = 6 dostal za 18 wyparował 6 łącznie za 12
Katy test percepcji 5 = pech krytyczny

Test stabilizacji  -6 (za warunki walki i brak sprzetu medycznego) + edge = 8 = 5 sukcesów (stabilizacja udana)


Status Patryk 1 rana obuchowa

Snajper 5*
Konserwator 0
Troll 0
Katy 0
Nathan  0
Patryk 1
Bazyliszki 0


Patryk tobie została ostatnia faza

* - snajper jako jedyny będzie miał 3 fazę.

Offline

 

#35 2014-03-15 14:17:50

Kruk

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 16
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Wypatruje snajpera na dachu pawilonu (wydaje edge). Jeśli uda mi się go wypatrzeć to wyciągam go z kryjówki lewitacją. Jak będzie poza krawędzią budynku to przerywam czar. Jeśli go nie wypatrze to rzucam niewidzialność na Natana (moc 5)

Offline

 

#36 2014-03-15 22:22:16

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Patryk wlepił spojrzenie w dach. Jeden z kominów był naderwany. Dach był blaszany dwuspadzisty o niewielkim nachyleniu. Było tam idealne stanowisko snajperskie. Jednak po snajperze nie było ani śladu. Nawet w okularach z wzmocnionym widzeniem, które wskazały by jakikolwiek ruch.
Być może Katy miała rację. Facet na dole dalej biegł… Ale jakim cudem… Przypomniał ci się film, na którym ostatnio byłeś, o adeptach, którzy skakali z 12 piętra… Nie, to nie kino. Odwróciłeś się w kierunku Nathana i zacząłeś skupiać i kierować wolę.

Właśnie wtedy rozległ się odgłos wystrzału i troll, który stał może ze 3-4 metry od ciebie. Zwalił się na ziemię, a z przestrzelonego gardła trysnęła mu krew. Złapał się za gardło i tarzał się po ziemi, a krew z rozdartej tętnicy i tak strumieniami tryskała dookoła.

Tymczasem gdzieś w górach skalistych, a przynajmniej terenie do nich upodobnionym przytulona do skały Katy nabrała powietrza, zamarła z karabinem, przy policzku. Jedno uderzenie serca, drugie….
- Kurwa! - wyrwało się jej. Gdy zobaczyła, że troll pada rozbryzgując do okoła posokę... Snajpera jest dalej w budynku… Prawie zabiłam niewinnego - skarciła się w myślach. Błyskawicznie zobaczyła karabin wychylający się z otwartego okna na 2 piętrze. Bez wahania nacisnęła spust. Karabin uderzył w ramię…

Zobaczyliście jak duży fragment okiennicy nagle ukruszył się i rozprysł w tuman kurzu, a lufa karabinu schowała się do budynku…

--------------------------

Patryk percepcja+edge 11 (minusy za warunki i dystans) = 5 po przerzutach
Pozostałą akcję prostą rozpoczyna rzucanie czaru (musisz wydać w przyszłej fazie akcję prostą na dokończenie czaru inaczej czar zostanie przerwany a ty dostaniesz i tak draina)


inicjatywa nowa tura:
Snajper 8*
katy 5*
Nathan 13
Ochrona 12
Patryk  11
Bazyliszki 11

* - działali w tej fazie

Strzał w trola 7 sukcesów obrażenia 19 wyparował 9, weszło 10…

Katy percepcja  8 = 3 sukcesy, strzał 8 = 2 sukcesy obrona 13 = 2 sukcesy trafiła w barierę betonowa ściana dostała 6 obrażeń, pocisk jej nie przebił

Deklarujcie obaj, chyba, że Patryk chce czekać na reakcję ochrony (jeśli tak napisz)

Offline

 

#37 2014-03-16 17:18:07

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Nathan:
Najpierw chciałem pobiec do holopawlionu, ale myślę że lepiej się przydam tutaj.
Do pierwszego strażnika którego dostrzegam krzyczę: "Na holopawilopnie jest snajper! Mamy tutaj człowieka z przestrzelonym płucem! Trzeba mi zestaw medyczny!" (Ledership w przypadku rannego)
Może uda się zrobić bardziej długotrwały ucisk na ranę niż kurtka.
Staram się bronić Pielki.

Katy:
"Dalej wypatruj snajpera, może uda Ci się go sprzątnąć Trafiłaś go chociaż raz?"

Kruk:
"Biegnij do holopawilonu! Jak nie uda Ci się załatwić snajpera to chociaż go zidentyfikuj i dorwiemy go później!" Dodaję informację od Katy czy może być ranny.

Pytam Piełkę czy ktoś po niego przyjedzie z opieką medyczną (ubezpieczenie) czy jest zdany na siebie.

Jeśli nie to:
Łączę się z O'Brienem.
"Hej. Potrzebuję na gwałt namiary na jakiegoś chirurga. Jestem w Zoo Colta.
Mam tutaj kolesia z przestrzelonym płucem  i chyba nie chciał by trafić do szpitala miejskiego... Jeśli wiesz co mam na myśli."
Jeśli O'Brien da mi namiary, sytuacja z bazyliszkami będzie opanowana i poprawię opatrunek u Pielki to proszę strażników o pomoc w zapakowaniu Pielki do mojego samochodu i chcę odwieźć go pod wskazany adres. Tłumacze że tak będzie szybciej - myślę że Piełka w jakiś sposób potwierdzi moje słowa. (Con i Leadership)

Ostatnio edytowany przez Raga (2014-03-16 18:45:35)

Offline

 

#38 2014-03-17 16:21:27

Kruk

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 16
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Przerywam czarowanie i przestawiam się na postrzeganie astralne. Próbuje wyczuć gdzie jest ten snajper. Jak to zrobie to wale w niego uderzeniem ogłuszającym (moc 6).

Offline

 

#39 2014-03-23 21:01:34

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

aty potwierdziła, że wypatruje snajpera.

O`Brien odebrał od ciebie połączenie niemal natychmiast i słysząc twoją prośbę powiedział.
- Nie mów, że jeszcze zlecenia nie przyjąłeś a już są trupy. Z ZOO Colta będzie ciężko was wyciągnąć… Spieprzajcie stamtąd jak najszybicej. Daj znać jak będziecie na zewnątrz. A rannego wieź do naszego safehausa. Powiem doktorkowi by się szykował.

Nathan kilkukrotnie potrząsał ramieniem Piełiki, ten jednak nie odzyskał przytomności. Najgorsze chyba jednak to, że czar maga prysnął i teraz Piełka swoją bladą ruską gębą rzuca się w oczy. Jest poszukiwany, jak go zgarnie ochrona to go pewno wsadzą.

Nathan podniósł wzrok i dostrzegł, że grupa 4 strażników biegnie już w waszą stronę. Będą za 15 sekund góra… Mają broń.

Patryk zerwał nici splatanego czaru. Poczuł jak zerwane nici czaru szarpią jego ciałem. Zignorował je przełączając wzrok na postrzeganie astralne. W oczy żuciła mu się czerwień wściekłości bazyliszków. Jednak przeniósł wzork na odległy budynek holopawilonu. W mgle astralnej ni ebyło go dobrze widać. jednak skupił swój wzrok. Poczół na ramieniu obecność jego totemu. Jego wzrok jakby się wyostrzył. Dostrzegł wyraźną aurę zbiegającą schodami budynku. Nie było w nim czerwieni gniewu jaką rozpalone były ciała gadów. Pałała od niego zimna konsekwencja i… Coś co przykuło uwagę twojego totemu… ŚMIERĆ… Ciągnęła się za nim aura śmierci… Poczułeś, że wystarczy tylko jeden impuls woli by zagłębić się w nadciągającą wizję...

Patryk zapatrzony nie zauważył, jednak tego co działo się tuż obok… Nie słyszał nawet przerażonego krzyku ojca i wrzasku dziecka… Do którego jednym susem dopadł bazyliszek. Jego potężna szczęka złapała za nogę skamieniałego dziecka i szarpnięciem całego ciała wyrwała je z dłoni ojca… Jednocześnie Bazyliszek zwolnił czar z ofiary, tak że dziecko krzyknęło i zwinęło się nie wiadomo czy bardziej  z bólu czy z przerażenia…Drugi bazyliszek również wyskoczył z pawilonu i ruszył w kierunku drugiego dzieciaka, którego ojciec próbował zasłaniać własnym ciałem. 

W koncie waszego widzenia zamrugał komunikat od Katy: Snajpera niema już w oknie, pewno zwiał. Ale co się tam dzieje u was?


-----------------------------------------------------

Test draina 10 (4) = 3 sukcesy czyli kojeny stun łącznie 2

Test assensing 10 (minusy za odległość) = 4 sukcesy


Snajper 0*
katy 0*
Nathan 3
Ochrona 2
Patryk  1
Bazyliszki 1

Offline

 

#40 2014-03-24 12:44:28

Kruk

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 16
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Skoro nie orientuje się co się dzieje z bazyliszkami to niestety nie będe mógł im życzyć smacznego. Tak jak pisałem wcześnie rzucam ogłuszające uderzenie w snajpera.

Offline

 

#41 2014-03-24 14:31:05

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Przypominam, że nie możesz rzucić czaru na cel który postrzegasz tylko widzeniem astralnym.

Offline

 

#42 2014-03-25 10:13:25

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Nathan:

Niech strażnicy zajmą się Bazyliszkami.

Daje znać w komunikator: "Zmywamy się! Katy osłaniaj mnie jeszcze trochę!"
Wyrywam kępkę trawy z ziemią koło śmietnika, smaruję ją krwią (nie powinno jej brakować w okolicy) i smaruję twarz Piełki.
Poprawiam zacisk na ranie, biorę go na ręce i zaczynam iść w kierunku samochodu.
Jeśli nie daje rady to po drodze (Leadership medyka i może Con dla ubarwienia) proszę kogoś o pomoc w noszeniu.

Kruk:
a) Jeśli zależy mu na gonieniu snajpera to tylko informuję go że skontaktujemy się później.
b) Jeśli idzie ze mną to może pomóc nieść lub torować drogę i pozwolić na przejście koło strażników.

Jak ktoś nas zaczepi to mówię coś w stylu:
"Strzelanina koło zagrody z bazyliszkami! Koleś dostał w płuco, jestem medykiem, muszę go do szpitala zawieźć!"
Wsadzam go do samochodu i jadę pod wskazany adres (Kolejny Edge może iść jeśli będzie potrzebny test na prowadzenie)

Jak mnie ktoś po drodze zatrzyma to sprzedaję to samo (leadership medyka ratującego życie człowieka):
"Strzelanina w Zoo Colta, koleś dostał w płuco, nie ma ubezpieczenia, jadę do lekarza"

Ostatnio edytowany przez Raga (2014-03-25 10:22:54)

Offline

 

#43 2014-03-31 18:20:23

Kruk

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 16
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Skoro się nie da ogłuszać to ide leczyć Aleksa (moc 6)

Offline

 

#44 2014-05-22 23:38:33

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Nathan  podniósł  z trudem ciężkiego i bezwładnego Piełkę i powoli ruszył na przód. Natychmiast dopadł do niego Kruk, który pomógł podnieść rannego. Jednocześnie włożył rękę pod prowizoryczny opatrunek. Obaj poczuli jak fala ciepła rozlewa się po ciele Piełki. Na czoło Patryka wystąpiły kropelki potu. Ruszyli do przodu.

Nikt nie zagradzał im drogi. Ludzie uciekali, w parku panował gwar, ruch, wręcz panika. Ludzie z krzykiem uciekali w kierunku wyjścia,  A niosący rannego podający się za medyków nie budzili większego zainteresowania. Nie tylko Piełka ucierpiał podczas zdarzenia. Mijali kilka osób Ludzie schodzili wam z drogi a ochrona tylko pośpieszała by kierować się w kierunku wyjścia.

Gdy zobaczyli bramę wyjściową, w ich sercach rodziła się coraz większa nadzieja. Nagle ciałem Piełki targnął silny dreszcz. Zamarli.. Nagle nabrał mocniej powietrza do płóc i wsparł się na chwiejących się nogach. Zrozumieli, że czar Patryka wyciągnął Piełkę znad krawędzi śmierci.

Przy bramie panował totalny chaos. Strażnicy nie kontrolowali już przepływu uciekających z Parku ludzi. Całej trójce bez większych przeszkód udało się dotrzeć do samochodu. Piełka był przeraźliwie blady. Oddychał krótko i chwilami tracił przytomność. Padł na tylne siedzenie samochodu niemal bez życia. Zimny pot i dreszcze obejmowały całe jego ciało. Był na krawędzi. Nathan wiedział, że sam z tego nie wyjdzie. Trzeba mu zapewnić solidną opiekę i to szybko.

Dojazd do dzielnicy irlandzkiej przez wolno sunący ruch uliczny był niczym koszmar. Gdy jednak zatrzymaliście się przy barze Gorkyego. Przy drzwiach czekał już sam leciwy Ivan wraz z doktorkiem. Ivan był solidnej budowy Czeczenem. Miał ponad 60 na karku. Ale trzymał się nadwyraz dobrze. Mimo, że wyłysiał niemal do cna. Jego twarz poorana była bruzdami po starych bliznach i wieku.  Krzepy, tępego humoru i dobrej wódki nigdy u niego nie brakowało. Mimo to, że go dobrze znaliście było w jego posturze jednak coś niepokojącego, Był wiecznie czujny, skupiony. Nawet gdy żartował jego oczy nie żartowały. Eurowojny odcisnęły na nim wielkie piętno. I to nie tylko pozbawiając go prawej ręki, którą zastąpił toporna rosyjska cyber ręka, która była wręcz nienaturalnie przerośnięta, zgrzytała głośno no i miała drażniący zwyczaj zacinania się.
Doktorek z kolei nazywał się Olivier Brigs. A przynajmniej za takiego się podawał. Zajmował się leczeniem irlandczyków na lewo i wszczepianiem tandetnych wszczepów. Problemem doktorka były narkotyki, a szczególnie BTLe… Na głodzie drżały mu ręce, na haju potrafił wykroić nie to co trzeba… Ale na ogół znajdował się w stanie między jednym a drugim i wielu chłopakom uratował życie. Był to wychudzony, mocno siwiejący człowiek mający góra 35 lat.

Gdy tylko wytaszczyliście z samochodu Piełkę. Natychmiast do was podskoczyli i pomogli przetransportować go do pomieszczenia w piwnicach lokalu. Gdzie Doktorek miał swoją przychodnię. Była to nieduża sala z stołem przypominającym nieco fotel dentystyczny. Pozwalający kontrolować ułożenie każdej kończny. Szafy pod ściana zawalone były różnymi przyborami i odczynikami zostawionymi w totalnym bałaganie. Pod ścianą stał także wysłużony model drona medycznego, który asystował doktorkowi. Gdy tylko położyliście go na stole. Doktorek wyprosił was gestem nie znoszącym sprzeciwu i zamknął za wami drzwi uaktywniając swojego medycznego drona.

Staliście w ciemnym korytarzu oświetlonym zimnym światłem neonówki nad wami. Korytarz z jednej strony prowadził na górę wąskimi schodami za bar, z drugiej strony zaś prosto do podziemnej sali, gdzie był prawdziwy safehouse. Było tam ze 3 wydzielone, wytłumione pomieszczenia oraz nieduża sala z stołem bilardowym, ruletką i 2 stołami do blackjacka i małym barem, ot takie małe kasyno dla wybranych.

Na schodach usłyszeliście kroki. Po chwili zobaczyliście sylwetkę O`Briena. Dołączył do was i powiedział:
- Co się tam w tym parku działo do cholery. We wszystkich mediach trąbią o jakiejś strzelaninie, Snajperach. Są ponoć jakieś trupy. Ponoć Bazyliszki zagryzły jakieś dziecko, drugie w ciężkim stanie w szpitalu, ojciec podobnie! Na to wszystko ten cały kitajski Johnson domaga się od was deklaracji i to szybko. Bierzecie tą jego fuchę czy nie? Osiwieję przez was! - mówił podniesionym tonem wyraźnie zdenerwowany. - Na to wszystko transport z NY ma być opóźniony… Mam nadzieję, że to cholera nie wina tego pieprzonego zlecenia.

W tym samym czasie na granicy pola widzenia Nathana pojawiła się ikonka czarnego pająka z podpiętą wiadomością:

“Dobrze, że żyjecie. Ładną tam rozróbę zrobiliście. Rozpoznali Piełkę na monitoringu. Mają wsze rysopisy. Dobrze by było, żebyście przez parę dni się nie wychylali.”

------------------------------------------

Test charyzma + ledership 11 = 4 sukcesy przeciwko 7 = 3 sukcesy - przekonani.


Test leczenia 12 =  5 sukcesów

Test draina 10 (2) = 2 sukcesy bez obrażeń

Offline

 

#45 2014-06-05 12:15:15

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Część I - Dr. Tenkov

Nathan:

- Słuchaj Darwin, wszystko jest pod kontrolą. Jacyś kolesie próbowali ubić tego tutaj Piełkę. (Sciszam głos) On ma dla nas alternatywną ofertę - doktorkowi ma się coś stać.
Czyli jak nam ekstrakcja wyjdzie to mamy kasę od kitajskiego Johnsona, a jak nie wyjdzie to od Piełki.
Altenatywnie możemy się dogadać i zrobić tak ze upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu.
Zobaczmy czy Piełka z tego wyjdzie i z nim pogadajmy.
A co do rozróby to my z nią nic wspólnego nie mieliśmy - byliśmy tylko zwykłymi przechodniami.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.dmc.pun.pl www.e-opus.pun.pl www.portal.pun.pl www.kardiologiadziecieca.pun.pl www.mzkzg.pun.pl