HartFord - INTERFACE ZERO PBF

INTERFACE ZERO pbf


#1 2017-04-07 09:12:55

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Akt II Scena 1 - w Kwaterze Gwardii

Dymitrow wszedł do budynku gwardii razem z Torresem. Mercier razem z Colonem i Kruppem czekali na nich w korytarzu. Agaryjczyk fryzurę i ubranie miał potargane na ustach zaś uśmiech świadczący, że wczorajszy wieczór skończył się dzisiaj rano. Nie lepiej wyglądał Torress. Obaj najwidoczniej świętowali aż do dzisiaj. Dymitrow nawet zataczał się lekko.
- Ile na was można czekać! - mruknął bardziej do siebie niż do zgromadzonych Krupp. - który na wczorajszej wieczerzy pod elfem zabawił bardzo krucho. Zaabsorbowany żoną i dzieckiem. Colon wzruszył tylko ramionami. Mimo, że również wyszedł przed zakończeniem imprezy. To swoje zdążył wypić i doskwierała mu suchość w gardle i przenikliwe łupanie pod czaszką.- Mercier westchnął tylko w duchu. Ruszyli wszyscy za Kruppem, który szedł dziarsko. Reszta podążyła za nim w podobnym tempie nie licząc Dymitrowa i Torresa, którzy prowadzili się nawzajem na końcu pochodu.

Gdy dotarli do końca korytarza. Colon otworzył drzwi gabinetu kapitana i zaprosił ich dwornym ruchem ręki. Wszyscy weszli do środka.

Kapitan siedział za stołem przy dużych arkuszach papieru. Uważnie coś studiując. Gdy weszli do środka podniósł spojrzenie, zlustrował przybyłych a jego twarz przybrała niezadowolony wyraz.
- Panowie. - zaczął. Gwardziści stanęli na baczność. Dymitrow odruchowo przyjął podobną pozycję. - Spocznij - sapnał. Zebrani się rozluźnili, choć Torresa zachwiało. Kapitan zrugał go groźnym spojrzeniem - Chciałem wam podziękować. Dzięki waszemu oddaniu udało się nie tylko uratować imć Torresa to jeszcze obronić honor Gwardii… - Zawiesił głos i pozwolił wybrzmieć całości. Korzystając z okazji wtrącił się Mercier

- Panie Livert. Gratuluję Panu udanej rozprawy. Szczególnie podobały mi się zeznania dwóch ostatnich świadków. Proszę nie zapominać o swoich przyjaciołach. Szczególnie tych, którzy do końca działają i się nie poddają. - Livert najwyraźniej miał coś do powiedzenia, ale wypowiedź Merciera wybiła go z rytmu. Skinął więc tylko i cicho podziękował.
- Mam jedną sprawę w której mógł by mi Pan pomóc gdyż trochę niewygodne dla mnie jest robienie tego osobiście, a jest to związane z Pana dziedziną - kontynuował Mercier - Czy mógłby Pan skontaktować się z Gwardią w stolicy Santii i zapytać o Luciena Picard?  Jest podobno niezła nagroda za jego głowę. Wszelkie informacje na jego temat były by bardzo cenne w obecnej sytuacji. - Na twarzy Kapitana pojawił się wielki grymas zaskoczenia.
- Tak, tak... to ta sama osoba o której Pan myśli. - Mercier udzielił odpowiedzi na niezadane pytanie.
- Pańska przenikliwość Panie Mercier nie pierwszy raz mnie zdumiewa. Może mieć Pan pewność, że nigdy nie zapominam o zaciągniętych długach wdzięczności. A Lucien został jak Pan się pewnie domyśla również uniewinniony, w przeciwieństwie do Faresa. Obaj zostali jeszcze wczoraj popołudniu odebrani z naszych rąk rozkazem samego gubernatora. - mówiąc to przesunął po stole papier ozdobiony na dole zamaszystym podpisem i sporą pieczęcią. Nie tylko my działamy szybko - dodał to w stronę Merciera. - Z rozkazów wynika, że Fares ma być dzisiaj w południe publicznie stracony, zaś Lucien dosłownie zapadł się pod ziemię. Spodziewałem się, że biskup będzie chciał się na nim zemścić za nieudolność i przekarze go katu. Jednak ewidentnie się za nim wstawił. . Tyle z informacji dotyczących naszej sprawy mogę wam przekazać... Razem z rozkazami uwolnienia więźniów przyszły bowiem rozkazy dla nas. Mamy zrobić porządek z tym, co zaczęliście parę dni temu. Mamy rozbić grupę bandytów, którą dowodził Lucien. Miałem mieć prośbę do Pana Dymitrowa o pomoc, ale w obecnym stanie raczej nie zaufam jego umiejętnością. A nie mam czasu czekać aż wytrzeźwieje. - Wówczas to dopiero Dymitrow spostrzegł, że przed kapitanem leżą mapy okolic w której stacjonowali bandyci - Krupp i Colon wystarczająco dobrze znają okolicę by poprowadzić atak. Choć miałem nadzieję, że zajmą się drugą pilną sprawą… Przyszła bowiem informacja, że kardynał bardzo źle się poczuł. Jeden z jego bliskich. Starszy inkwizytor Busco, mój druh ze starych czasów,  podejrzewa, że to mogła być jakaś trucizna. Busco prosił bym mu podesłał kilku niepowiązanych z kościołem ludzi by powęszyli troszkę. Miałem tam wysłać was. - Skinął w kierunku Kruppa i Colona, którzy stali z boku. Ale sprawa z bandytami jest pilniejsza. Dobrze bierzcie Torresa na dziedziniec i oprzytomnijcie go na tyle, by po drodze nie spadł z konia. Ruszamy za godzinę!. - Mówiąc to kapitan wstał od stołu.

===================================

Dymitrow ma -2 do wszystkich testów (-1 za ranę, -1 za imprezę)

Ps. daje sobie spokój z wsadzaniem na siłę ilustracji zbyt wiele czasu zajmuje znalezienie odpowiednich.

Offline

 

#2 2017-04-07 09:47:55

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt II Scena 1 - w Kwaterze Gwardii

Markus Mercier:
- W takim razie ja nie będę przeszkadzał.
- Panie Livert bardzo proszę pamiętać o mojej prośbie. Czas gra dużą rolę. Zwycięstwo w jednej bitwie nie oznacza, że wróg znowu nie uderzy. A mamy możliwość usunąć ze sceny jednego z jego sojuszników.
- Mam dzisiaj napięty grafik, ale w razie potrzeby powinienem być dostępny po południu. Można też zostawić wiadomość Wilkinsowi u mnie w domu. Na pewno ją otrzymam.
- Będziemy w kontakcie, żegnam.

Będę realizował zadania zgodnie z poprzednią deklaracją.

Offline

 

#3 2017-04-07 14:03:47

Elwin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: Akt II Scena 1 - w Kwaterze Gwardii

Nikoła Dymitrow:
- Nie podoba mi się rozkaz polowania na bandytów... uważajcie na siebie mogą zastawić na was pułapki.
- Jak byście mnie potrzebowali będę "Pod Elfem". Dajcie mi z dwie trzy godzinki snu i będę jak nowy. Jeśli mnie tam nie będzie to Nodar albo Mercier powinien znać moje plany.
Wychodzę zaraz za Mercierem i zatrzymuję go na słowo. Staram się, żeby nikt mnie nie usłyszał.
- Nie wydaje Ci się podejrzane, że kardynał jak i osoba którą niedawno poznałeś czymś się przytruli ?
- Jak myślisz co powinniśmy zrobić ? Będzie czas na to żebym się trochę przespał "Pod Elfem" ? Zgarnąłbyś mnie po spotkaniach ?

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-04-07 14:55:03)

Offline

 

#4 2017-04-10 11:00:19

 Raga

Użytkownik

Skąd: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt II Scena 1 - w Kwaterze Gwardii

Markus Mercier:
- Sugerujesz, że i oni mieli do czynienia z dziwnymi grzybami?
- Jeśli tak to znaczy, że ktoś tutaj zaczyna zmieniać struktury w kościele.
- Można było by sprawdzić kto w pierwszej linii będzie awansował po śmierci tych ludzi.
- Odeśpij spokojnie. Po spotkaniach przyjdę pod Ściętego Elfa i opowiem co się dowiedziałem.

Notuję dodatkowe pytanie w czasie planowanej rozmowy z Sebastianem de Minock i Angel Romero.
Powinni wiedzieć jak wygląda hierarchia kościoła.

Offline

 

#5 2017-04-11 09:00:16

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt II Scena 1 - w Kwaterze Gwardii

Mercier i Dymitrow rozstali się po wymienieniu uprzejmości.

Zaczęło padać. Kordyjczyk dotarł do swojej wilii przemoczony do suchej nitki. W środku już przy drzwiach czekał na niego Lukas. Mercier oddał płaszcz Wilkinsowi. Zaś młody chłopak nieco nieskładnie poinformował, że Pan de Minoc jest niedostępnie został wysłany z istotnym poselstwem i nie wiadomo dokładnie kiedy wróci. Zaś Pan Romero czeka na Pana z niecierpliwością...

Dymitrow opadł wyczerpany na pryczę w swoim pokoju i zasnął snem sprawiedliwego.

-------------------------------

Koniec Sceny

Na razie bez PD

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fearofthedark.pun.pl www.golf4.pun.pl www.nightmarewarriorsforum.pun.pl www.planeta-naruto.pun.pl www.apokalipsa2012.pun.pl